Wspominam lipiec tego roku. Powietrze przesiąknięte jest pięknie, odprężająco - lawendowo.
Moje poletko wymaga sporo pracy. Założyłam je na podwyższonych zagonach, z uwagi na wiosenny, wysoki poziom wody. Jak na razie lawenda nie grymasi i rośnie pięknie. Niestety chwasty w międzyrzędziach również.
Lawenda jest super miododajna a ja uwielbiam słodkości. Chodzi mi po głowie postawienie kilku uli. Jest jeden problem nic nie wiem o pasiece... Ale co tam nauczę się :)
Z widokiem na łąkę preriową. Złożyłam ją jesienią tego roku i jestem zachwycona.
Kolejna nowo założona rabata. Wiosną stoi tu woda więc roślinki tu posadzone muszą być bardzo dzielne. Jak na razie sprawdza się krwiściąg, tawułki, odętki, przetaczniki, bodziszki, floksy rudbekie, irysy syberyjskie a nawet rozchodniki.
Posadzone odmiany to zwykła angustifolia, Blue Hidcote, Grosso, Rosea, Picollo Blue, Elisabeth, Ice. Moje faworytki to Blue Hidcote i Grosso.
Bukiety już pościnane i suszą się na poddaszu.
Jak tam Wasze lawendowe krzewinki?
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.