Od zawsze kochamy zwierzęta, są one jednym z powodów dla których zależało nam na życiu na wsi. Naszego kocurka dostaliśmy w sierpniu i jak widać doskonale mieścił się w kieszeni. Tak jak wiele zwierząt został podrzucony za płot do naszej cioci i stamtąd trafił do nas. Biedactwo był taki wybiedzony...
Jak patrzę na niego jak śpi na naszym łóżku, zrelaksowanego i rozciągniętego na połowę łóżka, to trudno uwierzyć że to ten sam kot.
Czuł się świetnie w mojej kieszeni na spacerze latem.
Razem z zaprzyjaźnioną sunią. Teraz są kumplami ;)
Kocio komputerowiec ;)
Podziwia jesienne astry w dzbanku.
Mmmm... zapach swierzego sianka w stodole.
Kot w trakcie misji.... mucha latała po pokoju :)
Kocio po ciężkim dniu... odpoczywa w swoim legowisku.
A to już krówcia sąsiadów na naszym polu.
Pozdrawim wszystkie zwierzątka małe i duże... no i oczywiście ich wspaniałych właścicieli :)))
To cudownie, ze kochasz zwierzęta i zajęłaś się tym ślicznym kotkiem . Z pewnością da Ci wiele radości. Ostatnie zdjęcie z krówcią jest świetne. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńTeż mamy kota znajdę! Takie są najfajniejsze... Nasz już się tak zadomowił, że powoli "wygryza" Witka z jago łóżka... Tak, że uważajcie... :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!!!
Kocio milusi a krasula chyba z charakterem, przynajmniej takie sprawia wrazenie na tym zdjeciu :-).
OdpowiedzUsuńPogłaski dla Kocia od naszej Mosi.. :)
OdpowiedzUsuńjest uroczy :)
piękne marmurkowe łaty... a dlaczego ma taką szeroką obróżkę, wygodnie mu?
OdpowiedzUsuń