Wszystkie jesteśmy zabiegane, ale każda lubi budować na swój sposób świąteczną atmosferę. Bez dekoracji i światełek w ten wyjątkowy czas w roku się nie obędzie. Więc wymyśliłam ten łatwy sposób na rozświetlenie pokoju, który wygląda super również na zewnątrz.
Mój pusty parapet zapełniłam stroikami z sosenki w doniczkach.
Do tego będą potrzebne trzy doniczki, które ujednoliciłam kolorystycznie, malując je na biało farbą akrylową.
Zależało mi na kompozycji na dwóch poziomach, więc potrzebowałam podstawki. Przydała się plastykowa szpula z odzysku, którą kiedyś dostałam od śp. teściowej. Żeby nabrała sielskiego wyglądu obkleiłam ją parcianym sznurkiem. Trochę to trwało, ale efekt jest całkiem zadowalający.
Potrzebna będzie również gąbka florystyczna do doniczek, gałązki sosny, najlepiej czarnej.
Małe szyszki świerku i sosenki, które można poprószyć śniegiem, malując końcówki białym akrylem.
Oraz białe kulki z rattanu i dla wieczornego efektu światełka.
Dzielmy się pomysłami! Mam nadzieję, że kogoś zainspirowałam :)
Pozdrawiam cieplutko.
Bardzo ładne i nastrojowe dekoracje:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuń