O takim pająku marzyłam od dawna ;) Kolorowy, prosty w wykonaniu i cudownie sielski.
A od kiedy mój wzrok padł na stary komunistyczny żyrandol moich dziadków, który leżał tam zapomniany, pokryty kurzem i trocinami, wiedziałam że czas na jego transformację kiedyś nadejdzie.
Dekorowanie domów kwiatami z bibuły to bardzo stary polski zwyczaj, niestety coraz bardziej zapomniany. Na szczęście amatorzy wiejskich dekoracji coraz częściej przywracają do życia papierowe pająki, palemki, wianuszki i inne misterne cudeńka.
Mój żyrandol miał solidny metalowy stelaż. Musiałam tylko odczepić kiczowate, plastykowe sople, które może kiedyś się do czegoś przydadzą... kto wie.
Do moich ażurowych obręczy przywiązałam wykonane wcześniej kwiatuszki i kolorowy pająk gotowy. Brakuje mu długich nóżek, które są w trakcie rozwoju. Jak powstaną to zrobię fotki jeszcze raz:)
Idealnie pasuje do ręcznie malowanych mebli i innych ozdób w sielskiej izbie moich dziadków.
A tak wykonałam moje kwiatki z bibuły, które są wyglądają na połówki pomponów, tak popularnych wśród dzieci i dekoratorów przyjęć.
Jak zaprowadzę elektryczność do domku z pewnością żyrandol zaświeci pełną mocą :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich przyjaciół sielskiego domku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz