Ciekawa jestem jak Wy odbieracie kolory w swoim ogrodowym otoczeniu?
Bodziszek korzeniasty jest świetną rośliną zadarniającą, a to tej porze cudnie kwitnie, w doborowym towarzystwie brzozy i przywrotnika.
Dzika róża w połączeniu z szałwią.
Bodziszek wspaniały nosi swoją nazwę nie bez powodu. W oddali przetacznik pagórkowaty.
Bardzo stara odmiana peoni. Niezawodnie pachnąca i długo kwitnąca Dr Aleksander Fleming.
Śliczna peonia Bowl of Beauty. Niestety nie pachnie. I to jest jej największa wada.
Hosta Sum and Substance ma największe, jasno zielone liście w mojej kolekcji host. Warto ją mieć w swoim ogrodzie i zestawić dla kontrastu z języczkami, ażurowymi listkami runianki, albo smukłymi liśćmi liliowca. U mnie rośnie pod starą wierzbą płaczącą.
Bodziszek, a w tle moje poletko lawendy.
Moje pierwsze malowidło ogrodowe na starym spróchniałym pniu. Niestety nie do końca jestem z niego zadowolona. Może i zabawne, ale jakość nie pasuje do mnie i mojego ogrodu. Powstanie coś bardziej stonowanego.
Jeśli macie jakieś pomysły na malunek na tym kawałku drzewa, podzielcie się :)
Pozdrawiam słonecznie
Aniu - energetyczny wpis :) Fajny ogród, a stodoła na drugim planie świetna.
OdpowiedzUsuńMój wiejski ogród to cała paleta kolorów, ale dużo różu, przypadkowo zresztą teraz, bo później chyba będzie go mniej.
Aniu - może różowe peonie na desce, coby pozostały na dłużej w ogrodzie.
Serdecznie pozdrawiam
Kolory, piszesz o kolorach w ogrodzie. W moim, kolor robią krzewy. Ich liście, igły, gałęzie. Kwiaty, te kwitnące, też są. Ale w niewielkich ilościach. Tak było zawsze i tak pewnie zostanie. Lubię w ogrodzie odcienie zielonego i żółtego. Czerwień, bordo, to akcenty, ale mam nadzieję, że dobrze wkomponowane. Lubię w ogrodzie spokój, ciszę, szum traw, śpiew ptaków.
OdpowiedzUsuńA na tym kawałku drewna nie malowałabym nic. Czasem zawiesiła bym jakąś ciekawą gałązkę lub liść znaleziony na spacerze. A może jakieś piórko. No, ale to moje spostrzeżenia. Zrobisz, co w Twoim stylu będzie.
Pozdrowienia zostawiam i dobrych dni w ogrodzie.
Pięknie! Lubię bodziszka i różne odmiany host (one tak ładnie wyglądają w grupach) Przypomniałaś mi nazwę byliny, którą i ja mam w swoim ogródku-szałwia.Co do tego kawałka drewna przychylam się do pomysłu Doroty. Swego czasu jeździliśmy na camping na Lubelszczyźnie. Znajdował się w sosnowym lesie,a niedaleko płynęła Tanew ze swoimi szumami. Przed domkiem stała długa ławka zrobiona z trzech pni drzewa w otoczeniu czeremchy. Ławka pamiętała okres świetności ośrodka- być może późnego Gierka, była zniszczona upływem czasu i stąd brało się jej niepowtarzalne piękno.Fotografowałam na niej swoje małe serwetki. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękne kolory ogrodu w moim bardziej zielono:)))piwonie uwielbiam:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię róż w ogrodzie :). Najbardziej lubię go łączyć z bielą.
OdpowiedzUsuńAniu muszę napisać, że zachwyciłam się zdjęciami, promienie słońca plus rośliny to moje ulubione połączenie :D
ślicznie u Ciebie Aniu :)
OdpowiedzUsuńi wiesz... kamienista dróżka bardzo mi się spodobała;
w sumie nigdy się nie zastanawiałam nad kolorystką kwiatów; bardziej patrzę na ich odmiany; uwielbiam Bodzichy i hosty też
pozdrawiam cieplutko :)