Przed domem szczęśliwie rośnie w półcieniu młody klonik japoński. Niestety boi się mrozów, więc muszę go okrywać. Zazwyczaj robię to zimową, białą agrowłókniną. W tym roku postanowiłam coś zmienić. Potrzebowałam coś czerwonego, więc przydał się rękaw ze starego płaszcza. Dodałam biały pompon i gotowa czapeczka :)
Reszta poszła równie sprawnie. Przywiązałam gałązki świerka i jałowca zaczynając od dołu a kończąc przy czapeczce. Mchem zakryłam drewniane końce gałązek. Szyszka przydała się na nosek.
Teraz mój klonik nie boi się nawet zimy stulecia. Chociaż i tak nie wierzę że takowa przyjdzie w tym roku :)
Tak wglądał chochoł przed dekoracją.
Wieczorem chochoł przypomina choinkę, ale i tak nam się podoba.
Jak tam Wasze przygotowania do Świąt?
Pozdrawiam serdecznie
Fajny ten chochoł !!! Życzę Tobie miłych Świąt w atmosferze spokoju i miłości !!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa Tobie również życzę wszystkiego dobrego. Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł:))Pozdrawiam serdecznie i wspaniałych świąt życzę:)))
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Renatko :)
OdpowiedzUsuń