Róże pnące to wyjątkowe krzewy ogrodowe.
Kilka lat temu jesienią posadziłam w dwóch rzędach dwadzieścia sztuk. Zależało mi na utworzeniu różanego, pachnącego tunelu. W tym roku spodziewam się, że nareszcie się ładnie rozkrzewią i ukwiecą przejście po obu stronach ścieżki.
Mrozoodporne i niewrażliwe na
choroby grzybowe są prawie bezobsługowe w sezonie. Wiosna to czas, żeby
o nie zadbać :) Przycinamy, nawozimy, mocujemy do podpór ale tylko w
skórzanych rękawicach :)
Niestety przywiązywanie do podpór nie dało się zrobić w rękawicach i moje ręce wyglądają jak po zażartej walce z kotem ;)
Ale i tak kocham te moje różyczki :)
My mamy tylko jedną pnacą czerwoną. Co roku pięknie nam kwitnie . Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJa też mam jedną różę pnącą, ale niestety podpórki nie wytrzymały obciążenia i połamały się, a wraz z nimi róża. Na szczęście udało się uratować większość rośliny!
OdpowiedzUsuńJa się właśnie zaopatrzyłam w pilarkę akumulatorową do choinek w ogrodzie. Myślisz, że do takiej róży będzie ona zbyt drastyczna?
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie mam takich kwiatów u siebie w ogrodzie, ale mam nadzieję, że niedługo również się one u mnie pojawią. Mogę na pewno każdemu polecić korzystanie z dobrego systemu nawadniania ogrodu https://www.podlane.pl/ gdyż jak dla mnie jest on zdecydowanie najlepszym wyborem.
OdpowiedzUsuń