Wiosenne życie na wsi w tym roku zaczęło się bardzo pracowicie. Remont sielskiej kuchni, remoncik kurnika, ogrodzenie dla kurek, domek dla królików... wszystko wymaga wiele pracy i czasu. A obowiązków nie ubywa tylko przybywa coraz więcej... Cały czas mam nadzieję, że w końcu kiedyś to ogarnę :)
Jak na razie poszukuję zdrowej parki królików....
Stara kuchnia kaflowa już na chodzie. Może w końcu coś na niej ugotuję :)
Deski z recycklingu w mojej sielskiej kuchni.
Na koniec malowany domek suczki Misi. Niestety, jak na razie go nie docenia :D
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie
Na wsi zawsze jest dużo roboty. Misia ma śliczny domek . U nas nasz pies też mie chciał wejść do nowej budy . Kiedy mąż wypełnił ją słomą i sianem wtedy dopiero zamieszkał. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i rady :)
OdpowiedzUsuńOgrom pracy, ale też ogrom pasji, ogarniesz na sto procent. :) Cudowne zdjęcia, tak sielsko. Malowany domek to dzieło sztuki, prześliczny. :)))
OdpowiedzUsuńNa wsi ciągle jest coś do roboty:))od urodzenia tu mieszkam i wciąż wszystkiego nie ogarnęłam:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękny domek dla Misi. Ogród bajkowy. Kuchnia nabiera fajnego wygladu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)