Przez wiele lat mój warzywnik niczym nie różnił się od tego jaki miała moja babcia i mama. Grządki i pomiędzy nimi ścieżki, które mocno zarastały chwastami. Nie wyglądało to szczególnie ładnie, ani pomysłowo.
W Wielkiej Brytanii podpatrzyłam super rozwiązania i od tamtej pory chodziło mi po głowie zrobienie warzywnika, który byłby funkcjonalny a zarazem dekoracyjny.
Tyle zawracałam głowy mężusiowi aż wykonał dla mnie drewniane korytka z olszowych desek. Zaplanowałam je tak aby pasowały mi w roku posesji z przejściami wyłożonymi folią i wysypanymi kamykiem. Wiosną, zanim rozrosły się warzywa i wypełniły korytka było trochę pielenia, potem warzywnik nie wymaga żadnej opieki. I to jest piękne :)
Korytek jest 6 sztuk, w których każdego roku rotacyjnie mogę zaplanować inny płodozmian. Uprawiam wszystkie wartościowe dla mnie warzywa, między innymi dynie, jarmuż, brukselkę, fasolę tyczną. Czuję się w pełni samowystarczalna pod względem warzyw na cały rok.
Ziemię wiosną wzbogaciłam kompostem z obornika i w sezonie nie dokarmiam warzyw niczym więcej. Rosną pięknie są zdrowe i cieszą oczy oraz żołądek do późnej jesieni.
Trochę dla ozdoby ułożyłam płotek z wikliny. Całość wygląda tak jak lubię, czyli sielsko :)
Było tak.
Kolejne etapy z budową rustykalnej pergoli na fasolkę.
Warzywnik to dobre miejsce na śniadaniowy piknik.
Warzywa gotowe na obiad. I tak codziennie, aż do października chętnie tu przychodzę i cieszę się że kolejny ważny etap moich ogrodowych planów mam zrealizowany :)
Przepięknie. Tak jak lubię. Wszystko takie zdrowe i dorodne. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe:))wszystko wygląda pięknie a płotek jest cudny:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają Twoje grządki. Mówi się o nich grządki na wysokościach, stają się u nas coraz bardziej popularne. Po Twoim poście przekonuję się do nich coraz bardziej.Mam dyńki takiej wielkości jak Twoje. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMoje klimaty Aniu.
OdpowiedzUsuńU mnie bez skrzyń na wysokościach, ale ja mam chyba zbyt duży ogród.
Cudowny czas warzywnika. Pięknie to wygląda, szczególnie z płoteczkiem.
Pozdrawiam z Mazur