Ciasta z owocami, jakie akurat dojrzewają to super pomysł na niedzielny łasuszkowy deserek.
Moje krzaczki rosną w żywopłocie jaki zasadziłam dwa lata temu, w sąsiedztwie tarniny i pigwowca. Wszystkie owocki już zebrałam wyszło ok 12 litrów soku i dżem na ciasto. Za rok z pewnością będzie duuużo więcej.
Aronia to naturalne lekarstwo i należy pić jej sok i podjadać dżemiki jak najczęściej. To antidotum na choroby cywilizacyjne: nadciśnienie, miażdżycę, nowotwory i schorzenia oczu. Po co karmić się tymi chemicznymi suplementami diety jak można, przy odrobinie wysiłku zapewnić sobie zdrówko i cieszyć się szczęśliwym długim życiem :)
Ok tyle wstępu. Teraz przepis na jaki natknęłam się gdzieś w necie modyfikując i dodając co nieco.
Składniki na kruche ciasto:
1 kostka masła
3/4 szklanki cukru
1 szklanka mąki pszennej
1 i 1/2 szklanki mąki pszennej razowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
5 żółtka
Składniki na budyniową piankę:
5 białek
1/4 szklanki cukru pudru
2 budynie waniliowe
szczypta soli
Dodatkowo skórka z otartej pomarańczy. Moja była kupna.
Dżem z aronii oczywiście można zastąpić innym dżemem.
Z żółtek, masła, cukru i proszku do pieczenia ugnieść kruche ciasto. Rozdzielić na dwie równe części i jedną część owinąć w folię i włożyć na 3 godzinki do zamrażarki.
Wyciągnąć pierwszą część i wykleić spód blaszki. Moja miała 25cm na 25cm. Włożyć do nagrzanego piekarnika na 20min do 180stopni.
Gdy ciasto się upiecze, wyciągamy i odstawiamy na kilka minut. W tym czasie z białek ubijamy pianę dodając sól. Dodajemy po łyżce cukru pudru, oraz budynie.
Na ostygnięte ciasto nakładamy dżem, a następnie piankę budyniową. Na koniec na tarce trzemy ostatnią kruchą warstwę. Posypuję skórką z pomarańczy.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 200 stopni i pieczemy przez ok 20min. Następnie zmniejszamy temperaturę do 180st i pieczemy jeszcze przez kwadrans.
Fragment mojego żywopłotu.
Te czerwone to śliczna czerwona kalina, oczywiście tylko do dekoracji.
Ja właśnie dzisiaj cały dzień przetwarzam aronię. Jest też ciasto z jej dodatkiem(pleśniak). Twój wygląda wspaniale. Muszę wypróbować. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję i aroniowego zdrówka życzę :)
UsuńWygląda przepysznie:))))Pozdrawiam i miłego popołudnia życzę:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Renatko :)
Usuń