Przeglądając zdjęcia sprzed kilku lat zajrzałam do folderka wycieczki i znalazłam piękne fotki. Pomyślałam że miło będzie podzielić się z Wami fajnymi widokami, zwłaszcza że do lata jeszcze daleko i takie obrazki dobrze nas nastrajają.
Jeśli ktoś uwielbia długie spacery wsród pięknie zadbanych ogrodów i przypadkiem lub nie znalazł się w zachodnim Yorkshire w Anglii zachęcam do odwiedzenia Temple Newsam. Tego miejsca nie można mieć dosyć i jeśli ktoś już raz je odwiedził, będzie chciał zajrzeć ponownie. Zachwyca o każdej porze roku.... no może mniej zimą.
Moje ulubione miejce. Ogród różany i bylinowy ogrodzony wysokim ceglanym murkiem. Na wejściu śliczna metalowa pasująca kolorystycznie do ogrodzenia kuta brama. Mnóstwo zachęcających do odpoczynku ławeczek.
Śliczne kontastowe połącznie żółtego omana Inula magnifica, obok nachyłek Coreopsis lanceolata, żółta dziewanna Verbascum sinuatum, fioletowa krwawnica Lythrum salicaria, niebieska trzykrotka i dolne piętro kocimiętki Nepeta faassenii.
Złocień wielki Leucanthemum x superbum, jasnofioletowy ostrogowiec Centranthus ruber ( a może trojeść bulwiasta, nie jestem pewna) , gigantyczny karczoch Cynara scolymus oraz dziewanna Verbascum bombyciferum.
Na pierwszym planie moja ulubiona kocimiętka, biały anafalis Anaphalis margaritacea, trzykrotka Tradescantia andersoniana, niebieskolistna ruta Ruta graveolens, różowo fioletowy krawnik Achillea millefolium.
Byliny olbrzymy: parzydło Aruncus dioicus, oman Inula helenium i małoznana u nas bokkonia Macleaya cordata tworzą tło dla niższych bylin.
Krwista firletka chalcedońska Lychnis chalcedonica na tle ... i nie pamiętam jak się nazywa ta gigantyczna roślinka. Może ktoś jest w temacie?... Wylewające się na chodnik kocimiętka Nepeta x faassenii i żółty przywrotnik Alchemilla mollis.
Rabata przy murze w całej okazałości. Wielokolorowy, tętniący życiem i dodający energii widok.
Świetnie komponujący się z bramą łubin.
Tyle ławeczek w jednym miejscu jeszcze nie widziałam :)
W części naturalisycznej w kępach traw dobrze dają sobie radę żółta tojeść Lysimachia punctata , funka, tawułka oraz liliowce.
Rdest Persicaria amplexicaulis również poradzi sobie w wsród traw w naturalistycznych warunkach. Wymaga żyznego wilgotnego podłoża.
To jest pałacyk wśród tych pięknych terenów. Zwiedziłam go w środku chyba ze trzy razy... :)
Szkoda że w moich stronach tak mało jest miejsc które można odwiedzić, zaczerpnąć inspiracji, nauczyć się czegoś nowego. Mam nadzieję że tam gdzie Wy mieszkacie jest z tym dużo lepiej.
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam ponownie
ach, po bylinowe rabaty jeszcze dłuuugo będziemy jeździć "gdzie indziej"... chyba, że sobie je sami zrobimy.
OdpowiedzUsuńJa wolę takie mniej "wypełnione treścią", z większym dodatkiem "powietrznych" traw, werben, gaury... i z mniejszą liczbą gatunków, takie oudolfowe;-)
Ta duża bylina to chyba titonia (u nas jednoroczna)- pomarańczowe, podobne do cynii kwiaty?
To nie jest titonia. Ten olbrzym ze zdjęcia ma kwiatostany podobne do liatrty.
OdpowiedzUsuńTo za firletką, wygląda mi na budleję Dawida ( fioletowe stożkowe kwiaty), niestety nie widzę zbyt dobrze:-)
OdpowiedzUsuńAniu, pięknie zrobiłaś bloga- cieszę się i gratuluję!
To nie jest budleja Basieńko. Jeszcze raz dziękuję Ci za pomoc :)
OdpowiedzUsuńWitaj ! Uwielbiam zwiedzać takie miejsca i rozkoszować się widokiem kwiatów i kolorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oj tak, przyjemnie jest zawiesić oko na zdjęciach tak pięknego ogrodu. Aż chciałoby się w tej chwili tam być, szczególnie, ze u nas za oknami no cóż zima :) Ale jeszcze tylko niespełna dwa miesiące i będziemy mogli rozpocząć pracę w swoich własnych ogrodach:)
OdpowiedzUsuń